poniedziałek, 2 lutego 2015

6

Tej nocy nie spałam w ogóle. Wydarzenie z Harrym wywarło w mojej psychice dużą dziurę. On jest jakiś do cholery jasnej pojebany. Mimowolnie wstałam z łóżka, gdzie spał Niall i chciałam pójść do łazienki, ale przypomniałam sobie, że ona nie ma przecież drzwi. Tak właściwie, to nie miałam gdzie się przebrać, więc zostałam w pidżamie.
                                  http://www.polyvore.com/wszyscy/set?id=148269032
 Wyszłam z pokoju i pobiegłam na dół do kuchni. Postanowiłam, że muszę się jakoś odstresować, więc zaczęłam robić wszystkim śniadanie. 20 minut później pancakesy i ciepłe kakałko. Jako pierwszy na dół zszedł Lou. Był w pidżamie tak samo jak ja.
- Hej - powiedział lekko zmieszany.
- Hej - odpowiedziałam i uraczyłam go najbardziej promiennym uśmiechem na jaki mnie było stać. Odwzajemnił to i siadł przy stole, naprzeciwko mnie.
- Um, wszystko okej.. Wiesz, dużo się wczoraj zdarzyło i ... - Wcześniej lekko zmieszany.., cóż teraz BARDZO
- Tak.Nie.Nie wiem !! W każdym razie musimy dzisiaj wszyscy pogadać.A po za tym, to ciesz się !!! Zrobiłam wam i sobie śniadanie !!
- Dziękuje !! - odkrzyknął i uścisnął mnie przez stół.
Gdy Lou raczył mnie swoją opowieścią o zbliżającym się ciekawym filmie, na dół zszedł Zayn razem z Liamem.
- Co tak pięknie pachnie ?? - zapytał Liam.
- Śniadanko !! Jecie je dzięki mnie !! - Wykrzyczałam z taką dumą, jakbym właśnie zdobyła order, za zrobienie posiłku.
- Proszę ożeń się też ze mną !! - powiedział Liam, biorąc swój talerz i siadając z nami przy stole.
- Ej, to jak tak się ze wszystkimi żenisz, to ja też chce !! - zaśmiał się Zayn.
- No spoko, będę miała trzech narzeczonych w jednym czasie. Jej ! - powiedziałam z udawaną ekscytacją.
- A ja ?? - powiedział chrypliwy głos. Głos, którego już nigdy nie chciałam usłyszeć.
- Emm, Harry, wiesz co, może lepiej idź do swojego pokoju... Przyniosę ci zaraz śniadanie .. - Zaczął Zayn, ale mu przerwałam.
- Nie, w porządku. Czyli tą późniejszą rozmowę, przestawiamy na teraz. - powiedziałam.
- Okej, okej. Tylko proszę, zjedzmy najpierw nasze śniadanie bo mój żołądek się kurczy. - odparł Lou.
- Okej.
                                                                *Oczami Nialla*

Gdy się obudziłem, chciałem przytulić Ali, ale jej nie było. Zerwałem się z łóżka i szybko wybiegłem z pokoju.Pobiegłem na dół, do kuchni. Na szczęście tam była. Wszyscy tam byli. Nawet Harry. Zabiję go, jeśli kiedykolwiek, jakkolwiek będzie próbował skrzywdzić Als. Zszedłem do nich i siadłem obok niej, mocno przytulając. Poczułem od niej silny, pyszny zapach mięsa i warzyw, którymi przyrządziła śniadanie..mmmm... Mięsa.. O nie !! Nie teraz. Nie. Nie. nie. nie. PRZESTAŃ PANIKOWAĆ NIALL, podsunęła mi podświadomość. Przestałem. Niestety nie umknęło to uwadze innych. W szczególności Ali.
- Wszystko okej... ? Bo wiesz, wąchałeś mnie. - powiedziała. Natychmiastowo od niej odskoczyłem.
- Przepraszam... Tak jakoś samo wyszło..
- Wiesz co, zjedzmy jeszcze przez 2 minuty nasze śniadanie i wszyscy razem sobie porozmawiamy.- odparła i przystąpiła do ponownego jedzenia. Świetnie. Po prostu wspaniale. Nie mogę być jeszcze bardziej głupi.
                                                              *Oczami Alice*
Zachowanie Nialla było strasznie dziwne. Muszą mi w końcu wytłumaczyć co się dzieje, bo inaczej odejdę, nie zależnie od tego co oni chcą. W  jakimś sensie czuję że jestem im potrzebna i wydaje mi się że oni też tak twierdzą. Gdy wszyscy zjedli, posprzątałam ze stołu i rozgościłam się na krześle przy stole tak jak inni.
- Więc, może byście ruszyli swoje dupy i zaczęli coś mówić, bo szczerze mówiąc nie mam żadnej jebanej ochoty spędzić tu całego dnia, a tak się składa, że na to wychodzi. - powiedział Zayn i uderzył głową w stół w geście załamania.
- Zayn, spokojnie... wiesz, że wiem o czym myślisz.- powiedział Liam.
- Ty czytasz w myślach ?? - zapytałam zaskoczona.
- Poczekaj Als, nie zadawaj pytań aż nie skończymy i ci nie pozwolimy, dobrze? Musisz nas wysłuchać. - mimowolnie kiwnęłam głową, na znak że posłucham ich dość długo.
- Na tym świecie istnieją różne.... stwory...- powiedział Niall
- Ej !! Tylko nie stwory !! Raczej stworzenia albo inne osobniki. - powiedział Lou z irytacją.
- No dobra, więc stworzenia. Na pewno opowiadano Ci o nich jak byłaś mała, po to żebyś słuchała rodziców.Tyle że... wszyscy wierzą, że to fikcja, lecz niestety nie jest... - dokończył, a moje oczy wyglądały zapewne jak statki kosmiczne.
-  To może ja powiem dalej. Na Ziemi są istoty pozaludzkie. Mamy moce, zmiennokształtność i inne. Każdy może taki być. Tylko najpierw Alfa musi przekazać Ci choć minimalną część swojego serca. - powiedział Harry
- Czekajcie... wiem, że miałam nie zadawać pytań i w ogóle, ale muszę.. Harry, powiedziałeś 'Mamy', czyli mam rozmieć, że wy...
- Tak. - powiedział Zayn bez żadnych skrupułów.
- Wiemy jak to brzmi, więc najlepiej by było jakbyśmy Ci to pokazali. Ale czy ty chcesz...? - zaproponował Liam
- Cóż, wydaje mi się, że nie uwierzę póki nie zobaczę więc.. Tak, pokażcie mi.
- Dobra.Kurwa. Chodźmy do sali ćwiczebnej. - powiedział Niall
- Ale gdzie ona jest ?? Przecież, chodzę po tym domu całymi dniami i serio niczego nie zauważyłam.
- Byłaś kiedykolwiek w pokoju Harry'ego ?
- No właściwie nie.
- No właśnie. - odpowiedział i otworzył drzwi od jego pokoju. Tak właściwie, to nie pokoju, a raczej cztery szare ściany, nawet bez okna.
- Gdzie ty spędzasz czas, albo śpisz ?- zapytałam Harry'ego
- Dzielę pokój tak na prawdę z Louisem. - odrzekł.
- No dobra, to który zaczyna pokaz ? - spytał Lou z uśmieszkiem.
- Możesz ty, jak już się tak rwiesz do tego. - zakpił z niego Zayn.
- Boże... - zajęczał Tommo i stanął w koncie pokoju - Ali, teraz skup się na tym co robię.
Nagle gdy jeszcze przed chwilą wdziałam, że Tomlinson stał na końcu pokoju, w ułamku sekundy zjawił się tuż obok mnie. - Ja potrafię w 0,01 sekundy, przenieść się z jednego miejsca w drugie, czyli teleportuje się.- Boże. Zabrakło mi tchu w płucach.
- To teraz moja kolej !!! - krzyknął Liam. - Pomyśl o czymś co tylko ty wiesz.- Pomyślałam, o czymś o czym ikt nie mógł by wiedzieć. - Pod łóżkiem w dawnym domu miałaś kolekcję zużytych gum. Fee!! - O boże, przecież ja nikomu nie powiedziałam, a nikt się nie mógł dowiedzieć!!!!
- Bleee... - powiedzieli wszyscy zgodnie, a ja na sto procent miałam czerwone policzki.
- Dobra, teraz ja. - powiedział Harry i pokazał na swoje zęby. Wyszły z nich kły.- Ja jestem wampirem. Ale spokojnie, żywię się tylko krwią zwierzęcą.
-I jest też prześladowcą !!! - wykrzyczał Louis.
- Dowiesz się więcej o tym później - odparł i mrugnął.
- W końcu doszło do mnie . - Powiedział Zayn. Stanął na środku pokoju i spod jego koszulki wyrosły dwa białe skrzydła.- Ja jestem dobrym demonem.- powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy.
- DEMONEM ?!? - wydobyłam z siebie jakikolwiek dźwięk, przypominający skrzek.
- Tak, demonem,ale dobrym, jakby nieszkodliwym... Nie mogę sprawić że ktokolwiek umrze hahaha- zaśmiał się Zayn, jak gdyby to była najśmieszniejsza rzecz jaką kiedykolwiek powiedział.
- Zostałem tylko ja więc.. - zaczął Niall.
- Ali, widzisz to on z nas wszystkich tutaj dostał największą część serca, więc ma też dużo mocy. - powiedział Liam.
- A ja rozumiem, że Alfa ma tylko jedno serce, tak ? Czyli jak oddaje innym cząstkę jego to przy tym umiera ?
- Nie, Alfa posiada dwa serca, ale może korzystać tylko z jednego. Na jednym i drugim jest moc, ale jemu tylko jeden działa i dlatego ma tylko połowę mocy. - wytłumaczył mi i spojrzał w kierunku Nialla.- A teraz ty pokaż, On i tak dosyć mało umie i ma. Poznasz z pewnością kiedyś Luka, to nasz przyjaciel. M.in. to właśnie on jest Alfą. - powiedział i machnął ręką na znak, że Irish może zaczynać.Chłopak kucnął i zaraz na jego miejsc pojawił się wilk. Myślałam, że dostanę zawał serca, gdy zwierz zaczął biec w moim kierunku, ale na szczęście w porę na jego miejscu pojawił się Horan.- To było jedno, a teraz drugie. - zasygnalizował. Stanął na środku pokoju, tak jak wcześniej Zayn i także spod jego bluzki wyrosły dwa skrzydła. Czarne skrzydła. Wcześniej szatyn, zmienił się teraz w bruneta.
- Niall w pełni swojej mocy potrafi wysyłać fale dźwiękowe, którymi ogłusza lub zabija inne osobniki. - powiedział Harry.
- Mogę już o coś zapytać ? Mogę już mówić ? - zapytałam niepewnie. Dalej nie mogę uwierzyć, że nie jesteśmy sami na tym świecie. Że coś takiego może istnieć. W pewnym sensie to straszne, ale dobrze jest to wiedzieć.
- Tak możesz.Pytaj.- odpowiedział znudzony Zayn.
- Czy... czy ktokolwiek może mnie skrzywdzić ? Chodzi o to, że ja rozumiem, że są też niebezpieczne osobniki, prawda ? A to, że wiem o was i w ogóle, to...
- Nie dam Cię nikomu skrzywdzić. - odparł natychmiast Niall.
- Cóż, dziękuje, ale co jak ciebie nie będzie ? Musicie mnie czegoś nauczyć... A i mam jeszcze jedno pytanie.. Dlaczego gdy Harry popchnął mnie i upadłam na kamień, wzięliście mnie do tego domu i wciąż trzymacie, chociaż jest mi już o wiele lepiej. Przecież dobrze wiedzieliście że mogę się dowiedzieć prawdy. Powiedzcie mi. Proszę.
- Powiedziałem ci że Harry jest prześladowcą, no nie ? - spytał Louis.
- No tak i że dowiem się tego później.
- No właśnie. Dowiesz się tego kiedy indziej. - warknął Harry.
- Trudno. - przewróciłam oczami i teraz patrzyłam na Horana.Był już szatynem. Czarne skrzydła zniknęły, tak jak Zaynowi białe. Harry schował swoje kły,a reszta nie dawała po sobie poznać, że są stworami. Dziwne. Naprawdę bardzo dziwne. Nie doszło to wszystko jeszcze do mnie. Muszę to jeszcze przemyśleć.
- Ugh,Słuchajcie, czuję że ktoś idzie.- powiadomił nas wszystkich Niall. Wszyscy się sieli, a ja nie wiedziałam co mam robić.
- Ale... jak ? - zapytałam
- On jest w połowie wilkiem, co znaczy że ma bardzo wyostrzony węch. A teraz Niall skup się. Przyjaciel czy Nieprzyjaciel ? - powiedział Liam.
- Chwila ja też go czuję. Zdecydowanie przyjaciel. - powiedział Harry.
- Ale, przecież ty nie jesteś wilkiem..
- Ale jestem wampirem. Też mam dobry węch. - odparł Harry i mrugnął do mnie.
- A i chłopaki, to nie było wszystko o czym chciałam z wami pogadać, ale tamto zdecydowanie może poczekać.
- No okej, pogadamy o tym jutro. Chodźmy na dół. Luke się zbliża. - powiedział Niall.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc to jest rozdział 6. Spodziewaliście się ? Wiem, że pytam tego prawie po każdym rozdziale, ale ten mnie samą zaskoczył.  Cóż, mam ferie, więc planuje napisać w najbliższym czasie kolejny rozdział. :)))) Dzięki za czytanie i wgl XDD + Dodałam zakładke 'Bohaterzy' Tam bd wszyscy po kolei wpisywani tak jak się ukażą w rozdziałach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz